Po przepisie na roladki drobiowe ze szpinakiem widzę, że fanów tej rośliny tu nie brakuje. :) Zapraszam Was zatem na kolejną odsłonę szpinaku, tym razem w wersji muffinkowej. :) Mnie jako dziecko nigdy rodzice szpinakiem nie faszerowali, 'Papaja' oglądałam z radością i na szczęście nie mam żadnego urazu z dzieciństwa, szpinak wprost uwielbiam! <3
- 1 szklanka mąki tortowej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- sól i pieprz
- 125 ml jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- 1/3 szklanki oleju
- pół paczki szpinaku (użyłam mrożony)
- średnia cebula
- 4-5 ząbków czosnku
- masło do smażenia
Cebulę kroimy w drobną kostkę, czosnek przeciskamy przez praskę i całość szklimy na maśle na patelni, następnie dodajemy szpinak,smażymy do odparowania wody,doprawiamy solą i pieprzem, odstawiamy do wystygnięcia. Wszystkie suche składniki na ciasto (mąka, proszek do pieczenia, szczypta soli i pieprzu) mieszamy w jednej misce, wszystkie mokre (jogurt, jajko i olej) w drugiej. Następnie mokre dodajemy do suchych, lekko mieszamy, dodajemy szpinak i ponownie mieszamy. Papilotki napełniamy ciastem i pieczemy w temperaturze 180 stopni ok 20-30 minut, smacznego - są pyszne! :)
Dobre są?:D Ciekawi mnie ich smak!:)
OdpowiedzUsuńPyszne, serio!<3 Ja uwielbiam szpinak z czosnkiem, zastanawiałam się jeszcze, czy nie dodać drobno posiekanego smażonego kurczaka, chyba następnym razem się skuszę. :D
UsuńSam szpinak z czosnkiem na masełku uwielbiam ;)
Usuńintrygują mnie te muffinki ;D
No to zrób koniecznie, nie są pracochłonne. :)
UsuńNa przekąskę w sam raz ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńSzpinak zawsze spoko! ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo. <3
UsuńŚliczne muffinki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. :)
UsuńGdyby nie szpinak to byłyby dzisiaj na kolacje :) Można to zielone cudo czymś innym zastąpić? :>
OdpowiedzUsuńMoże brokuł? :) Teoretycznie do takiej wytrawnej muffinki możesz dodać wszystko, co lubisz. :)
UsuńUwielbiam! Chociaż ja pewnie zrobiłabym to w dużym naczynu żaroodpornym, bo zjadłabym na raz wszystkie muffinki :D A tak to byłaby nadzieja, że coś zostanie na drugi dzień :D
OdpowiedzUsuńhaha ja zawsze mam nadzieję, czasem nawet się udaje. :D
UsuńTakie jedno pytanie-czy Tobie te muffinki tez wychodza rozlazle?To znaczy z papilotki trzeba je wyjadac widelcem?Bo nie wiem czy ich nie dopieklam czy wrzucilam za duzo szpinaku...
OdpowiedzUsuńJak chciałam je zjeść od razu po wyjęciu z piekarnika to tak, miałam małe trudności z ich estetycznym wyjęciem z papilotki, ale gdy trochę przestygły było już ok, papier bardzo ładnie odchodził. :)
Usuń