piątek, 19 czerwca 2015

Chłodnik litewski i zmiany u autorki :)

Aż boję się dodać tego posta, bo wiem, że zniknęłam stąd na prawie.. 4 miesiące. Nie mam na to żadnego wytłumaczenia, mogę tylko bardzo przeprosić moich czytelników, których mimo mojej nieobecności było tu mnóstwo (w samym dzisiejszym dniu odwiedziło mnie ponad 900 osób). Dziękuję Wam za to z całego serca! W międzyczasie wiele się u mnie zmieniło - niektóre znajomości przestały istnieć, inne się rozpoczęły i pięknie kwitną. I najważniejsza zmiana w moim życiu - zaręczyłam się! Byliśmy z P. na cudownych wakacjach od życia, Warszawa i Kraków pochłonęły nas całkowicie, powrót opóźnialiśmy, ile się dało, a raczej na ile pozwoliły wolne miejsca w pokojach hotelowych, które zmienialiśmy nawet codziennie, byleby jeszcze dzień, dzioneczek dłużej zostać w magicznym mieście Kraka. Mogę pochwalić się także tym, iż jestem już oficjalnie studentką II roku II stopnia resocjalizacji - sesję zakończyłam, zanim oficjalnie zdążyła się zacząć na moim wydziale, a moja praca magisterska składa się już z dwóch pięknych rozdziałów, jestem z siebie bardzo dumna za to wszystko, co udało mi się osiągnąć. :) Teraz chciałabym zaprosić Was na mój chłodnikowy debiut -  chłodnik litewski po mojemu, w mojej opinii jest prze-pyszny!
Przepis umieszczam poniżej. :)


SKŁADNIKI :
  • pęczek botwinki
  • 3 średnie buraki
  • duży pęczek koperku
  • pęczek szczypiorku
  • pęczek rzodkiewki
  • jeden duży świeży ogórek
  • 2 ząbki czosnku
  • 300ml kwaśnej śmietany 12%
  • 300ml jogurtu naturalnego
  • 150ml jogurtu greckiego
  • sól, pieprz, cukier
  • ocet winny jabłkowy


Botwinkę (bulwy i łodygi bez liści) myjemy, bulwy ubieramy ze skórki i całość kroimy w kostkę, buraki obieramy, ścieramy na tarce o grubych oczkach, całość wkładamy do garnka, zalewamy wodą do wysokości poziomu warzyw, doprawiamy solą i cukrem, gotujemy ok. 10-15 minut, aż warzywa będą dla nas odpowiednio miękkie (niektórzy wolą opcję bardziej chrupką, inni miękką), zestawiamy z palnika i doprawiamy octem, zostawiamy do całkowitego wystygnięcia. Ogórka myjemy, obieramy ze skórki, ścieramy na tarce o grubych oczkach, rzodkiewki myjemy i kroimy w drobną kostkę, szczypiorek i koperek myjemy i szatkujemy, czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę - całość umieszczamy w sporym garnku/misce. Dodajemy jogurty i śmietanę oraz powoli dodajemy ostygnięte buraczki wraz z wywarem, delikatnie mieszamy, doprawiamy solą/pieprzem/cukrem/octem wedle uznania. W mojej wersji chłodnik podam z jajkiem na twardo i z puree z ziemniaków ze smażoną cebulką, smacznego! :)







25 komentarzy:

  1. Gratulacje! A chłodnik- bajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, że już się nigdy nie doczekam kolejnego posta na Twoim blogu! Nareszcie!
    Gratuluję sukcesów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc - też myślałam, że się go nie doczekam. :D Na szczęście jest! Dziękuję bardzo. ;*

      Usuń
  3. Gratulacje, gratulacje i jeszcze raz gratulacje! Piękne sukcesy uczelniane, wypoczynek i taka cudna niespodzianka :)
    A chłodnik wygląda idealnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana bardzo! ;* To mój pierwszy chłodnik i jestem nim totalnie zachwycona! :D

      Usuń
    2. Nie dziwię się! :D

      A przy okazji - zachęcam do zabawy - Liebster Award. Jeśli masz ochotę, zapraszam do siebie na bloga po więcej informacji :)

      Usuń
  4. Gratuluję wszystkich sukcesów, a szczególnie tego największego, zaręczyn! ;)
    Ja do Krakowa mam niecałe 30 km i kocham je odwiedzać, powłóczyć się po jego cudownych uliczkach ;)
    Chłodnik super! W sam raz na lato! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kraków kochamy bardzo, z Poznana mamy troszkę dalej, ale jeśli tylko się da jedziemy! :)

      Usuń
  5. Ulalalaaa gratulacje! Zaręczyny - piękna chwila ;) No i postępów na studiach też gratuluję oczywiście, bardzo pilna dziewczynka z Ciebie :) I bardzo dobrze, bądź mądrzejsza ode mnie, zaliczaj wszystko najszybciej jak się da, pracę pisz z wyprzedzeniem a nie z opóźnieniem, to będziesz mieć szybciej wolne i przede wszystkimmniej stresu, a nie tak jak ja wszystko oczywiście robiłam na ostatnią chwilę :P

    Chłodnik wyśmienity :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo Kochana! ;* Właśnie więcej wolnego i brak stresu związanego z niezaliczonymi jeszcze bądź poprawianymi egzaminami to mój główny motywator do działania. :)

      Usuń
  6. Świetny chłodnik, też sobie taki zrobię:) Gratuluję zaręczyn:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję zaręczyn, też ostatnio mnie to spotkało :) Brawo z postępów na studiach :) Chłodnik pyszny, najlepszy na upały :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia ze szkolnymi sprawami, wracaj do nas! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje i wszystkiego dobrego na przyszłość, a zupa piękna :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze - są dla mnie formą kontaktu z Wami i motywacją do dalszej pracy. :) Jeśli zrobiłeś/aś jakąś potrawę korzystając z przepisu umieszczonego na blogu wyślij jej zdjęcie na natnij@interia.pl - zdjęcie trafi do galerii na fanpage'u bloga na facebooku.