- 1,5 kg szynki myszka
- 5 ziaren ziela angielskie,
- 2 liście laurowe,
- woda
- sól peklowa (opakowanie)
- 1 pietruszka,
- 1 marchewka,
- kawałek selera,
- por
Szynkę dokładnie myjemy, w garnku robimy roztwór soli
peklowej (ilość soli na litr wody mamy podany na opakowaniu, wody musi być
tyle, by zakryła w całości szynkę), dodajemy liście laurowe i ziele angielskie,
zagotowujemy tę wodę, potem odstawiamy, aż wystygnie. Do zimnego roztworu
wkładamy mięso, garnek przykrywamy przykrywką/talerzem i odstawiamy do
lodówki na tydzień czasu. Po tym okresie
wyciągamy garnek, odlewamy cały roztwór, nalewamy nową wodę, wkładamy obrane warzywa, lekko solimy i czekamy, aż woda się zagotuje, dopiero do wrzącej wkładamy mięso i gotujemy tyle czasu, ile waży mięso. Moje ważyło 1,5 kg,
więc gotowało się 1,5 godziny. Gdy minie czas gotowania, zestawiamy garnek z kuchenki i odstawiamy na całą noc, by szynka stygła w wywarze, rano ją z niego wyciągamy. U mnie w domu szynka tradycyjnie co roku musi
zagościć na wielkanocnym stole, cudownie smakuje podana z ćwikłą i chrzanem. :)
Dotarła dziś do mnie nagroda za wygraną w konkursie organizowanym przez Beatę z kruche babeczki i Kamis, idealny zestaw przed Wielkanocą, jeszcze raz bardzo dziękuję. :)
Przepis bierze udział w akcji :
Dotarła dziś do mnie nagroda za wygraną w konkursie organizowanym przez Beatę z kruche babeczki i Kamis, idealny zestaw przed Wielkanocą, jeszcze raz bardzo dziękuję. :)
Przepis bierze udział w akcji :
Świetna receptura. Nigdy nie próbowałam takiej szynki, ale wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
kraniec-teczy.blogspot.com
Oj żałuj, u mnie obowiązkowo jest na Wielkanoc. :)
UsuńCo prawda mięsa nie jem, lecz wiem ile znaczy zjeść taką domową szyneczkę :)
OdpowiedzUsuńNie ma porównania z taką ze sklepu. :)
UsuńMuszę w końcu wypróbować taką szynkę, bo u mnie zawsze schab :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie. :)
Usuńu mnie mama wędzi, więc szynki ci dostatek :D
OdpowiedzUsuńO, domowej wędzonki zazdroszczę. :)
UsuńKawał szyny- będzie co jeść :) :P
OdpowiedzUsuńTo akurat zeszłoroczna, po obecną idę dziś do sklepu i tydzień będzie się kąpać w roztworze. :)
Usuńu mnie też w tym roku domowe, wędzone wędliny będą :)
OdpowiedzUsuńOj to będzie pysznie. :)
UsuńDomowa najlepsza!
OdpowiedzUsuńWiadomo. :)
UsuńU mnie mąż zawsze piecze :) takiej jeszcze nie robił, więc podsunę mu Twoją :))
OdpowiedzUsuńJa swoją dziś kupiłam i zaraz się nią zajmę. :)
Usuńpieknie się prezentuje:))))))0
OdpowiedzUsuńa u nas jakoś rzadko się robi domowe wędliny... nie no... trzeba to zmienić, bo przecież takie są najlepsze:) Taką szynkę na Wielkanoc warto zrobić :)
OdpowiedzUsuńU mnie też rzadko, łatwiej wybrać coś z sklepie, ale na Wielkanoc taka szynka musi być. :)
UsuńNigdy nie robiłam szynki, zaintrygował mnie ten przepis, bo wcale nie jest trudny :) U mnie w Święta na stole też lądują domowe wyroby, mamy znajomego, który co roku nas w nie zaopatruje. Takie sklepowe się nie umywają :)
OdpowiedzUsuńNie jest trudny wcale a wcale, praktycznie szynka robi się sama. :)
Usuń