piątek, 14 marca 2014

Pomidorowe miseczki z jajkiem i ziołami

Dziś pierwszy dzień testów parowaru od firmy SEVERIN. W mojej opinii urządzenie łatwo się składa, jest przestronne i na swoich 3 piętrach pomieści sporą ilość produktu - do tej przystawki wykorzystałam tylko jedno piętro. :) Paprykę z jajkiem już próbowałam, czas na pomidory - zapraszam!


SKŁADNIKI NA 2 PORCJE :



Pomidory myjemy, odcinamy górę i wydrążamy je w środku, następnie osuszamy je ręcznikiem papierowym. Przyprawiamy wedle uznania ziołami i wbijamy do środka surowe jajko.


Swoje pomidory parowałam w parowarze przez 25 minut - jajko ścięło się na twardo, jeśli chcecie uzyskać rzadsze żółtko wystarczy mu jakiŚ kwadrans. Po wyjęciu ich z urządzenia doprawiłam je z wierzchu solą himalajską, pieprzem i odrobiną ziół. Pomidory można przygotować również w piekarniku - pieczemy je w naczyniu żaroodpornym w temperaturze 190 stopni przez podobny okres czasu.



W mojej opinii urządzenie firmy SEVERIN pierwszy test zdało celująco! Cicha praca, bardzo dobre, równomierne wydzielanie pary. Czytelny timer umożliwił nastawienie parowaru na wybrany czas, a po jego upłynięciu urządzenie sygnalizuje koniec pracy sygnałem dźwiękowym. Pierwszy raz miałam okazję próbować potrawy gotowanej na parze - soczysta, miękka, pyszna! :)

Sól himalajska od Sante ma piękny, jasnoróżowy kolor i mi osobiście bardzo odpowiada jej drobna struktura. Ze strony firmy o soli możemy dowiedzieć się, że uznawana jest za najczystszą sól na świecie. Zawiera pierwiastki i mikroelementy, których nasz organizm szczególnie potrzebuje. Dodatkowo została wzbogacona potasem, który przyczynia się do osiągnięcia równowagi sodowo-potasowej w organizmie człowieka. 

Sól himalajska dostępna jest tylko w jednym miejscu na świecie! Tą wyjątkową lokalizacją jest wschodni pas górski Karakorum w Himalajach. To właśnie stamtąd pochodzi sól, która w całości jest łatwo przyswajalna przez organizm. A teraz mam to cudeńko w swojej kuchni i z pewnością będzie przeze mnie często używana, mogę ją całym serduchem polecić! :)


Jeżeli zainteresował Cię któryś z użytych produktów zapraszam do firmowych sklepów :



19 komentarzy:

  1. Wygląda uroczo! Co prawda parowaru nie mam, ale będę próbowała innych sposobów na osiągnięcie takiego lub podobnego efektu ;) Na lekką kolację z ciemnym pieczywem powinno być idealne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W piekarniku także powinnaś osiągnąć taki efekt - powodzenia. :)

      Usuń
  2. Świetny pomysł, nie wpadłabym na to, by ugotować jajko na parze w taki sposób :) Bardzo kreatywnie :) Dziękuję za wizytę na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł, nie wpadłabym na to, by ugotować jajko na parze w taki sposób :) Bardzo kreatywnie :) Dziękuję za wizytę na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. łał! świetny pomysł! ja niestety nie mam parowaru... będę musiała sobie poradzić w garnku z nakładką... na 100 % wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszny pomysł. Robiłam coś podobnego w piekarniku kiedyś i bardzo mi smakowało. Ale póki co pomidory nie zachwycają, więc poczekam aż się pojawią w sklepach te smaczne i powtórzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, na najsmaczniejsze warzywa trzeba nam jeszcze trochę poczekać. :)

      Usuń
  6. Na takie połączenie bym nie wpadła, wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba by mi było szkoda prądu na jednego pomidora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat mam taki komfort w obecnie przeze mnie wynajmowanym mieszkaniu, że płacę co miesiąc jednakową kwotę do właściciela i nie otrzymuję żadnych rachunków, więc prądem się nie martwię. :) Parowar działa na mocy 1000 W - szczerze nie znam się na tym, czy to dużo czy mało. Porównując do produktów innych firm jest to w miarę normalna moc takiego typu urządzeń - znalazłam takie o mocy 650 ale i 2000. A, że było to moje pierwsze spotkanie z parowarem nie chciałam ryzykować, że w razie niepowodzenia większa ilość jedzenia wyląduje w koszu. Następne potrawy gotowałam już w ilości hurtowej, na wszystkich piętrach. :)

      Usuń
    2. ja bym dodałam choćby jakieś warzywa wokoło tego pomidorka :) ale czekam na kolejne przepisy :) bo jestem ciekawa co jeszcze dobrego wyczarujesz z parowaru ;)

      Usuń
    3. Teraz będę odważniejsza - nie taki diabeł straszny. :) Zapraszam serdecznie do ponownych odwiedzin. ;*

      Usuń
  8. Jeny te pomidorki wyglądają tak uroczo! :>

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze - są dla mnie formą kontaktu z Wami i motywacją do dalszej pracy. :) Jeśli zrobiłeś/aś jakąś potrawę korzystając z przepisu umieszczonego na blogu wyślij jej zdjęcie na natnij@interia.pl - zdjęcie trafi do galerii na fanpage'u bloga na facebooku.